My ludzie. Ciągle do czegoś dążymy. Mamy własne plany i próbujemy za wszelką cenę je przeprowadzić, realizacja naszych zamierzeń jest tak istotna i tak nas pochłania, że w momencie, gdy coś się nie udaje, szwankuje, załamujemy się, wpadamy w depresje i uważamy, ze nie jesteśmy wiele warci i że nie ma już ratunku.
A przecież nie jesteśmy sami. Zapominamy o tym w codziennym zabieganiu. A przecież to nie my decydujemy. O tym też nie pamiętamy. Wydaje nam się, że my, że ja, że mnie… Stop! Nie my, nie nam, nie dla nas. On, Jemu, dla Niego – dla Boga. Na Jego chwałę, z Nim i przez Niego. Bo On wie, czego nam potrzeba, a nie zawsze jest to ta rzecz i sprawa, która nam się wydaje najważniejsza.
Nie troszczmy się o zbyt wiele, bo dobra materialne przeminą wraz z chwilą śmierci. Jak śpiewa Zakopower:
I dopiero gdy, zawoła Bóg to pożegnam wszystkie te rzeczy i znów: Pójdę boso!
To Pan Bóg wie, czego nam potrzeba, pozwólmy Mu działać, pozwólmy się prowadzić i wtedy osiągniemy spokój wewnętrzny i radość patrzenia na ten świat i wszystkie rzeczy doczesne, jak na dzieło Boga, jak na dar służący nam do chwalenia Pana, a nie do załatwiania swoich spraw wcale nie niecierpiących zwłoki, najważniejszych i jedynych. Życie ziemskie jest ważne, ponieważ otrzymaliśmy je od Stwórcy, ale nie pozwólmy dać się zawładnąć pogoni za materializmem, za wszelką cenę i za „niezwłocznie, koniecznie, już i natychmiast”. Otwórzmy nasze serca, zaprośmy Zbawiciela, oddaj Mu nasze życie, sprawy, nasz świat, a poczujemy się wolni. Ile razy w twoim życiu był taki moment, że czegoś bardzo chciałeś, że coś było rozpaczliwie niezbędne, i nie dostałeś tego. A potem okazało się, że wyszło to na dobre tobie i twoim bliskim. Ile razy Bóg uchronił cię przed błędem. W pierwszej chwili wydawało się to tragedią, w konsekwencji jednak było wyzwoleniem.
Każdą decyzję powierzmy w naszych modlitwach, bo to Bóg decyduje, bo On wie, czego potrzeba każdemu z nas. Zwłaszcza teraz w okresie Wielkiego Postu, zadumajmy się na chwilę, popracujmy nad naszym postrzeganiem otaczającego nas świata, ludzi i rzeczy. Odnajdźmy właściwe proporcje, wniknijmy w głąb swoich serc i zastanówmy się nad tym, co jest ważne.
Działaj więc, Panie Boże w naszym życiu, prowadź nas, a my ufamy Tobie.
Ewa