Nie bój się trudnych wyzwań, wymagających zadań. Nie bój się wyjść poza swoje sprawy, swoje kłopoty, by zobaczyć koło siebie drugiego człowieka. Jednym z najważniejszych zadań jest życie w miłości z ludźmi. Zgodzę się jeśli powiesz, że to nie łatwe… nie łatwe jeśli polegasz na swoich siłach, na swojej miłości, swoim dobru, które nie czerpiąc ciągle ze źródła powysychają  kiedyś.  Źródłem do życia radosnego, pełnego siły, miłości i chęci pomocy jest sam Bóg. Wylewa na nas swoją łaskę na Eucharystii, na modlitwie osobistej i oczywiście podczas korzystania z każdego sakramentu.  Jednak to wszystko, to mogą być tylko zwykłe formy do „odbycia”. Aby rzeczywiście Bóg mógł wylewać na nas swoją łaskę musimy zapragnąć, by ta łaska ogarnęła całe nasze życie.

A czym jest łaska?

Na pewno nie bonem jednorazowym, nie ochronką przed problemami, chorobami, ale jest siłą, światłem do przyjmowania tego co nas spotyka. Kiedy nie zdasz egzaminu, oblejesz klasówkę nie musisz iść zapić problem, ale potrafisz to przyjąć ze spokojem i jeszcze większą motywacja do nauki. Jeśli ktoś choruje w twojej rodzinie, nie biegasz po wróżkach, ale prosisz Boga o potrzebna pomoc dla chorego i bliskich.

Bóg nie zostawia cię samym, chce być twoją TARCZĄ! twoją TWIERDZĄ! twoją OPOKĄ!   Ojciec nie zostawia swoich dzieci nigdy, nawet gdy wszyscy się od ciebie odwrócą On zawsze jest obok. Nie odejdzie bo wpakowałeś się w niezłe bagno. On ma siłę wyprowadzić Cię z najgorszego problemu, jak nikt inny.

 

PSALM 144

Modlitwa króla za naród

Dawidowy.


1Błogosławiony Pan – Opoka moja,

On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do wojny.
2 On mocą dla mnie i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i Tym, któremu ufam,
Ten, który mi poddaje ludy.
3 O Panie, czym jest człowiek, że masz o nim pieczę,
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
4 Człowiek jest podobny do tchnienia wiatru,
dni jego jak cień mijają.
5 O Panie, nachyl Twych niebios i zstąp,
dotknij gór, by zadymiły,
6 ciśnij piorun i rozprosz ich,
wypuść swe strzały i przeraź ich,
7 wyciągnij rękę Twoją z wysoka,
wybaw mię z wód wielkich
i uwolnij z rąk cudzoziemców,
8 tych, których usta mówią na wiatr,
a których prawica jest prawicą fałszywą.
9 Boże, pieśń nową będę Ci śpiewał,
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
10 Ty królom dajesz zwycięstwo,
Ty wyzwoliłeś sługę Twego, Dawida.
<Od miecza złego11 mnie wybaw
i uwolnij z rąk cudzoziemców,
tych, których usta mówią na wiatr,
a których prawica jest prawicą fałszywą>.
12 Daj pomyślność synom naszym jak roślinom,
rozrastającym się w czasie swej młodości,
niech będą córki nasze na wzór narożnych kolumn,
rzeźbione na wzór kolumn świątyni.
13 Niech pełne będą nasze spichlerze,
zasobne we wszelkie płody.
Niech trzody nasze tysiąckroć płodne
na polach naszych mnożą się tysiącami;
14 niech nasze zwierzęta będą ciężkie!
Niech się nie zdarza wypadek czy ucieczka
ani lament na naszych ulicach!
15 Szczęśliwy lud, któremu tak się powodzi,
szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Pan.